Strona 1 z 1

Witajcie KOchani....Prosze o pomoc

: sob kwie 27, 2013 9:01 pm
autor: Cezary
Witam serdecznie mam problem nie wiem gdzie się udać...co zrobić , z kim pogadać :(........... zaczęło się od tego że zapragnąłem mocno pewnej dziewczyny... dniami i nocami o niej myślałem pieściłem ja dotykałem w marzeniach... i tak przez rok... miałem z nią kontakt jedynie nie werbalny .... mowa kwiatów teksty piosenek taki to flirt jest do tej pory... lecz ona mnie nie chce w realnym świecie albo jeszcze nie jest gotowa :( ona , prawdopodobnie ona.... od pół roku odwzajemniła mi tym, ze mnie 24 godziny na dobę głaska dotyka mojej głowy memła mnie, dotyka członka, lizę po nogach może w każdy sposób mnie dotknąć ja rozpoznaje piersi, usta, dłonie...... kiedy to się zaczęło byłem zafascynowany ale przez to zacząłem czuć się coraz gorzej zmęczony ... praktycznie żeby się skopić potrzebuje mega wysiłku, ja już ledwo żyje Kochani ja już nie wytrzymuje chce ta symbiozę pasożytniczą jak najszybciej przerwać.... chce nadmienić ze na początku poczułem na kostce jak by ktoś założył obroże? i w tym monecie jak by uszło z niej życie ................. możemy porozmawiać przez skype albo gg udzielę wszystkich potrzebnych informacji i czekam niecierpliwie na odzew
Cezary

: ndz kwie 28, 2013 12:39 pm
autor: Rocker
To zapraszam na GG: 1329290 :)

: sob cze 29, 2013 11:35 pm
autor: Kornel
No to ciekaw jestem jak się potoczyła historia Cezarego.Napisz proszę.
Kol Rocker - ja mam problem taki że przeze mnie ktoś pasozytuje ,jakiś wampir energetyczny -lub kilka - podczepia sie do mnie a potem pośrednio do mojej żony , córki , synów.
Rano wstajemy i kazdy czuje taki ucisk w splocie słonecznym i tak słabość zamiast wypoczynku w nocy. Pisałem już o tym ponad rok temu , niewiele się zmieniło.
Szukam pomocy od ludzi którzy wiedzą jak to zrobić.

pozdrawiam serdecznie.

Re: Witajcie KOchani....Prosze o pomoc

: ndz cze 30, 2013 1:59 pm
autor: asiula2k
Cezary pisze: kiedy to się zaczęło byłem zafascynowany ale przez to zacząłem czuć się coraz gorzej zmęczony ... praktycznie żeby się skopić potrzebuje mega wysiłku, ja już ledwo żyje Kochani ja już nie wytrzymuje chce ta symbiozę pasożytniczą jak najszybciej przerwać.... chce nadmienić ze na początku poczułem na kostce jak by ktoś założył obroże? i w tym monecie jak by uszło z niej życie ................. możemy porozmawiać przez skype albo gg udzielę wszystkich potrzebnych informacji i czekam niecierpliwie na odzew
Cezary
Jeśli potrzebujesz mega wysiłku, i ledwo żyjesz!? To proponuje jak najmniej rozmawiać z taka osobą która jest pasożytem. dodatkowo założyć ochronę ( zadziała jeśli w to uwierzysz i będziesz robić to często...... ) Pomyśl sobie ze siedzisz w jajku oraz że dookoła ciebie są lustra. Nikt wtedy nie podłączy się do ciebie , nikt nie będzie wysysać energii itp