Proszę o kontakt z mężem.

Jeśli szukasz możliwości kontaktu z osobą nie znajdującą się już wśród żywych - możesz tutaj poprosić o to innych.
ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Proszę o kontakt z mężem.

Post autor: ewa.fortuna1 » czw lip 31, 2008 12:32 pm

Temat: Proszę o pomoc Cytuj wiadomość
Droga Ewo...
zwracam się do Ciebie z ogromną prośbą o kontakt z moim mężem (X), który miesiąc temu zginął w niejasnych do końca dla mnie okolicznościach.Od momentu śmierci X staram się zrozumieć sens jego nagłego "odejścia" i na różne sposoby starm się tłumaczyć to, że zostałam sama z małymi dziecimi. Ogarnął mnie strach o to,co będzie dalej i chociaż jestem otoczona opieką rodziny, to jednak zdałam sobie sprawę, że to X dodawał mi sił, chęci do normalnego życia..........
[Część tekstu usunęłam.]
.........Proszę tylko Ewo nie odmawiaj mi ,nie wiem zupełnie dlaczego, ale właśnie do Ciebie poczułam jakieś zaufanie, dzięki któremu odważyłam się na tą prośbę i nie co zwierzeń. Przekż mojemu mężowi
, że zawsze bardzo go kochałam i nadal kocham, że pomimo naszych problemów(choć teraz wydają sie banalne) byłam z nim szczęśliwa i że bardzo nam go brakuje, że dzieci czekają ...
Pozdrawiam i cierpliwie, ale z niecierpliwością czekam na wiadomość od Ciebie Ewuniu.

Wysłałam opis tego co widziałam i dostałam odpowiedz.

Droga Ewuniu. Być może nie powinnam była tak dopytywać o kontakt z moim mężem, bo może zrobiłaś to na siłę, wbrew sobie. Mam niestety wrażenie, że to nie był mój mąż. X ......
W ty miejscu był dokłasny opis jak wygladał mąż i gdzie mieszkali i inne szczegóły które zupełnię się nie pokryły
....Proszę wyjaśnij mi cokolwiek bo zaczynam się już w tym wszystkim gubić. I najważniejsze pytanie połączonę z kolejną, ogromną prośbą, czy możesz jeszcze raz spróbować odnaleźć mojego męża? No bo jeśli nie Ty Ewo to kto inny? -NIKT. Tymczasem DZIĘKUJĘ za okazaną chęć i próbę

Witaj.
To nie był twój mąż :( Musiał przyjść ktoś inny. Ktoś kto bardziej tej pomocy potrzebował.
Wiesz co Ci powiem,że od samego początku mój kontakt z X był dziwny.
Pomijając już to,że nie mogłam sie zmusić do tego odzyskania,to jak do niego doszło,to tez sam początek był bardzo dziwny,a mianowicie:
Gdy zrobiłam te czynności które wykonuję zawsze przy odzyskaniu, jest taki moment,że lecę z przewodnikami do zmarłego. Widzę z daleka postać,zbliżam sie do niej i ta osoba robi się co raz bardziej wyrazna,staję koło niej i zaczynam rozmawiać,a z X było tak.
Leciałam z przewodnikami widziałam już z daleka postać,zbliżyłam sie na niedaleką odległoś i zobaczyłam,ZE TO NIE BYLA POSTAC,tylko jak by ogromna skorupka z jajka przecięta na pół i w środku ktoś stał. Widziałam zarys postaci,cień. Zawołałam po imieniu i nazwisku X ,ale nikt nie wyszedł, znów zawołałam,ktoś wyszedł na chwile i sie schował i dopiero za chwilke wyszła osoba.
. Zapytałam czy Ty jestes X? i wydawało mi sie ze odpowiedział Tak i poszliśmy na spacer....
Teraz jak przeczytałam,to co napisałaś,to jestem pewna,że w tym "jajku" a raczej w wyjściu z tunelu BYLA PRZEPYCHANKA. To było tak jak by ktoś chciał wyjść,nie był zdecydowany i wyszedł ktoś inny!
To przecięte jajko zaraz skojarzyło mi sie z tunelem z którego wychodza piłkarze na boisko,tylko ja to widziałam z boku i ten niby" tunel,jajko" przypominało litere C, tu gdzie jest ta otwarta część ktoś z niej wyszedł i byłam pewna ze to X
Teraz wiem,że to nie on,BO NIC sie nie zagadza.
Pierwszy raz mi sie zdarzyło,że przyszedł ktoś inny. Może Twój mąż kogoś wypchał?
Może X wiedział,że nawiąże z nim ponowny kontakt,więc wypchał kogoś komu nikt by nie pomógł? Tylko tak mogę sobie to wytłumaczyć.
Na pewno odzyskałam kogoś innego.
Z X na pewno się skontaktuję. Szkoda,że wiem teraz tyle szczegółów o nim,ale to nic.
Po prostu będę prosiła ,zeby pokazał mi coś o czym wiesz tylko Ty i on. Może jakieś szczegóły z domu? Może coś z waszego życia?
Zostawię sobie teraz czas i na spokojnie jak będę czuła,ze jestem gotowa,to to zrobie.
Może to być nawet dziś,tego nie wiem.
Wczoraj po zakończeniu odzyskania,poprosiłam o jakiś obraz do weryfikacji,czy odzyskałam X ?
Zobaczyłam mojego męza jak wchodzi do domu,ubrany w czerwony podkoszulek,granatowe spodnie do kolan i sandały [ja rano nie widze jak on wychodzi do pracy ubrany]
Gdy wrócił z pracy zapomniałam,że mam mu się przyjrzeć jak jest ubrany.
Teraz do niego dzwoniłam i powiedział,że był wczoraj całkiem inaczej ubrany,czyli mamy następne potwierdzenie,ze to nie był X.
To nic. Tak jak pisałam wcześniej X uznał,że ktos bardziej od niego potrzebuje odzyskania i wypchał "kolegę"
Nic się nie martw X tez się zajmę i zobaczysz,ze do nas przyjdzie. :)
Teraz w wolnych chwilach,możesz z nim rozmawiać i poprosić go,że jak poczuje,że ktoś go wzywa,nie do mnie podejdzie,niech sie ujawni.
Jeszcze trochę cierpliwości. Sama widzisz jak to jest,nie jest to ode mnie zależne. Nawet jak poczułam,że jestem gotowa,to przyszedł ktoś inny.
Cierpliwości
:)
Pozdrawiam
Ewa

Po chwili dostałam odpowiedz,że X miał kolegę który popełnił samobójstwo,wiek sie zgadza,ale na razie więcej szczegółów nie znamy.
Pani Basia,żona Pana X dowie sie o nim cos więcej.
Może faktycznie to był ten kolego? Może X nie chciał zostawic kumpla,bo wie,ze osoba popełniająca samobójstwo ma problemy z przejściem na drugą strone?
[/b]
Hmm to jednak też nie ten kolega. Za mało szczegółów sie zgadza :(
No cóż odzyskałam kogoś przypadkiem.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn sie 18, 2008 11:38 am

DRUGA PROBA
Temat: druga próba
]Nie zagladałam do naszej poprzedniej korespondencji,bo nie chciałam sobie przypominać jak wyglądał Jacek i nie chciałam wiedziec innych szczegułów,ale wiesz jak to jest na pewno moja podświadomość cos tam zapamiętała. Napisze co widziałam,potem porównam jak Ty mi X opisywałaś.Wiem ze pisałaś tez o waszym mieszkaniu,ale nie pamietam czy to byl dom czy mieszkanie w bloku,więc jak opisze Ci wszystko to sama jestem ciekawa,czy tym razem dobrze zobaczyłam.
X lat 33-36,szczupły ciemne włosy i bardzo dobrze widziałam te włosy więc chyba miał ich sporo.
Ciało leżało na plaży przy samej wodzie na brzuchu. widze przy nim 4 osoby.3 mężczyzn trzech Polaków i jeden obcokrajowiec chyba Francuz.[nie wiem w jakiem kraju był X ?]
Plaża nie szeroka,taka normalna jak nad Bałtykiem.Przy koncu plaży skarpa,wydma wysoka na 1.5-2 m za na drzewa.
Wasz dom. Zobaczyłam dwa domy. Jeden chyba wasz,a drugi chyba jego rodzinny.Jeden dom parterowy,nowoczesny,z domem drzewa może las? czerwone auto,pies chyba ma cos z wilczura.
Drugi dom,budownictwo lata 60-70 pietrowy,szary,duże podwójne drzwi w ciemnym kolorze chyba garażowe? Wejście do domu po 3-5 schodów jakos tak z boku domu po prawej stronie, jak stoi sie frontem do budynku.Czarny pies z puszystym ogonem.
Rodzice. Ojciec nie wysoki moze 166cm szczupły ale nie chudy. Mama tez nie wysoka,tęgawa w brzuchu i biodrach.
Przekaz dla dzieci,usłyszałam słowo BAJKA. nie mam pojęcia co może oznaczać,dzieci podobno wiedza o co chodzi.
Przekaz dla Ciebie: ALBUM ze zdjęciami,a w nim WASZE zdjecie. X w szafirowym lub granatowym podkoszulku,ty w czymś jasnym chyba biało czarnym,drobny wzorek. Fotka chyba do pasa. Jacek stoi po twojej prawej stronie.[moge to widziec jako lustrzane odbicie,więc może w orginale on bedzie po twojej lewej stronie]
Powiedział:- To foto jest dla Ciebie.
Oczywiście przekazałam mu wszystko o co mnie prosiłaś. Zapewniłam,ze go kochasz.
Nie chciał nic więcej powiedzieć.
Zaprowadziłam go do swiatła,ale on wiedział,że nie zyje.
Za chwile przeczytam Twój wcześniejszy opis i porównam.
Jezeli nic sie nie bedzie zgadzało,to trzeciej próby nie podejmę sie i będe w szoku,czemu tak jest.
Ok nie mam co teraz gdybać.Zobacze co napisałas i czekam co odpiszesz.

Temat: cos jeszcze
Jeszcze mi sie przypomniało,że zobaczyłam koło od wozu. Takiego starego wozu drabiniastego jak sa na wsiach. Czasem ludzie na ozdobę sobie na stodołach,domach wieszają. Jacka wyglad sie zgadza,nie wiem ile ma lat,ale nawet jak bympomyliła sie w jedna czy w druga strone to nie przejmuj sie,bo wiesz jak to jeszt czasem z ocenianiem czyjegos wieku. Dom sie zgadza...czekam co dalej.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn sie 18, 2008 5:20 pm

Witaj Ewuniu.
Tym razem to był chyba mój mąż. To co widziałaś raczej się zgadza, ale nie wiem o co chodzi z BAJKĄ. Próbowałam wypytać córeczkę, ona jednak nie pamięta oglądanej ostatnio z tatą bajki, chociaż ja wiem, która to była. Nie wiem, może X chciał przez to powiedzieć, że nadal ogląda od czasu do czasu bajki z dzieciakami. Mam nadzieję, że tak. Nie wiem co mogłoby to innego oznaczać. Jeśli chodzi o zdjęcia to zbyt wiele wspólnych nie mamy (X nie lubił się fotografować), ale i tak mam problem zweryfikacją właściwego. Przypomnij sobie czy na tym zdjęciu był ktoś jeszcze albo jakieś inne szczegóły? X zginął na Sycylii, dokładna miejscowość San Saba, możesz sprawdzić w internecie jest zdjęcie plaży i to jest to miejsce. Faktycznie plaża nie była jakaś duża, za nią wydma taka do 2m., ale nie było dalej drzew tylko droga i ośrodek wypoczynkowy, gdzie mieszkał mąż. Znaleziono go w wodzie tuż przy plaży na kamieniach, między którymi utknął. Nie wiem dokładnie, chyba leżał na brzuchu i twarzą w wodzie.Napewno było przy nim 2 może 3 Polaków i jeden lub dwóch obcokrajowców - Włochów(lekarz). Jeśli chodzi o domy to sytuacja wygląda tak: mieszkaliśmy w domu parterowym, nawet można powiedzieć jednopiętrowym (budownictwo lat 80-tych), tynk ma kolor piaskowy czy beżowy, faktycznie wejście do domu z lewej strony, po schodach (ale więcej niż tylko 5) i duże, podwójne drzwi garażowe, od strony frontowej. W niedalekiej odległości drzewa, taki gaj. Po podwórku biega długowłosy kundel, z puszystym ogonem. Mieszkają z nami rodzice, tata szczupły, ale nie chudy i mama też szczupła, brzuszek trochę ma, ale w granicach normy, więc nie jest jakaś pękata. Drugi dom też nienowoczesny, być może lata 60-te, 70-te, parterowy, trochę mniejszy od tego, w którym mieszkaliśmy. To dom rodzinny X, w którym mieszkają jego rodzice z babcią męża. Jest tam zwierzak podobny do wilczura, ale nie jest to rasowy pies. Obok tego domu stoi jeszcze inny, biały i nowoczesny, w którym mieszka kuzynka męża. Zastanawia mnie to czerwone auto bo to nie nasze, ale może siostry męża, byli w bardzo bliskich kontaktach, jest jeszcze możliwość, że ten samochód był kuzynki męza, dlatego jeśli pamiętasz, przypomnij sobie gdzie go widziałaś. Nie wiem też o co chodzi z tym drewnianym kołem, przy naszym domu nic takiego nie ma, muszę sprawdzić u teściów. Wygląd X się zgadza i rzeczywiście miał sporo włosów ( bardzo ciemnych) na głowie.Zastanawia mnie jednak dlaczego milczał i nie chciał rozmawiać, czy możesz mi jakoś to wytłumaczyć? Czy był smutny? Nadal nie wiem czy jest szczęśliwy? Czy to, że poszedł w stronę światła świadczy o tym, że jest szczęśliwy? To bardzo ważne dla mnie, więc proszę Ewuś napisz mi wszystko dokładnie co widziałaś od początku do końca, tak jak przy tej pierwszej próbie kontaktu. Tymczasem bardzo, bardzo dziękuję za okazane chęci i obie próby. Gorąco pozdrawiam.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » pn sie 18, 2008 5:22 pm

Odpisze Ci na PW. :)
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kontakt ze zmarłymi”