Miałem nie zabierać głosu póki nie ogarnę tego po trochu bo jestem nowy ale......wczoraj wróciłem z rodziną z wczasów i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że ...no właśnie w poniedziałek kolega przysłał mi sms że to i tamto i że benjamin wiesz "biedny" zmarł--znałem tego człowieka przychodził drzewka nam przycinać wiosną i tyle nic więcej nie wspomniał mi kto jeszcze jak sie pózniej okazało zmarł w Wieleniu podczas mojej nieobecności.w nocy ze środy na czwartek miałem nie wiedziałem dlaczego taki sen że we Wiieleniu jadąc samochodem mijałem koleżankę z meżem wiem w którym miejscu dokładnie ją mijałem nawet ze szczegółami jak była ubrana.W ciągu dnia opowiadałem żonie na wczasach o moim śnie słuchaj śniła mi sie dziś Beata /kiedyś z nia chodziłem przez krótki czas/ wiesz córka naszego sąsiada ale nie wiem dlaczego akurat ona. po powrocie na następny dzień przyszła odwiedzić nas moja mama i jakie było moje zaskoczenie kiedy powiedziała nam że jeszcze oprócz "biednego" wczoraj pochowali ś że zmarł też po naszym wyjezdzie wtedy zdałem sobie sprawę dlaczego śniła mi się jego córka!!!
A zdarzenie które opisałem wyżej dziś przypomniało mi fakt który miał miejsce 23lata temu!!mieszkałem wtedy w Poznaniu w bursie w 85 roku chodziłem do szkoły do pierwszej klasy i miałem sen który był następnym snem z dzieciństwa /pierwszy opisałem już w pierwszym moim temacie w lipcu/który chce opisac.pewnego razu śniło mi sie że widzę pełno trupów było to w jakimś świętym miejscu dokładnie nie pamiętam chyba na JASNEJ GóRZE nie wiem co jeszcze wtedy śniłem ale to zapamiętałem i po obudzeniu bardzo mnie to przeraziło --opowiadałem zaraz po przebudzeniu kolegom z pokoju o moim snie a była akurat chyba godzina 7.20 czas do szkoły i nic by sie nie stało i nie byliby zdziwieni gdyby nie fakt że krótko potem w radiu podali informację że w Meksyku było trzęsienie ziemi że zginęło tam bardzo dużo ludzi!!! wytłumaczcie mi ludzie jak mogło mi śię coś takiego wtedy przyśnić?????czy to możliwe???
snów cd
-
- Posty: 16
- Rejestracja: ndz lip 20, 2008 10:26 pm
snów cd
Ostatnio zmieniony ndz sie 17, 2008 1:53 pm przez benjamingrzech, łącznie zmieniany 1 raz.
BENJAMIN
-
- Posty: 111
- Rejestracja: śr cze 06, 2007 11:20 am
jaki sens snów proroczych
Tematyki śnienia snów proroczych dotknęliśmy troszeczkę z Ewą w dziale Rozmowy osobiste/Weryfikacje:
http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... =3075#3075.
Nie przenoszę postów tutaj, bo stanowiły swojego rodzaju zweryfikowane informacje.
Zastanawiam się natomiast nad istotą i celem śnienia snów przepowiadających przyszłość. Jestem w stanie zrozumieć te, które dotyczą nas bezpośrednio - mamy wtedy możliwość zmiany biegu rzeczy, przygotowujemy się na traumatyczne przeżycia, np. śmierć bliskiej osoby itd. Natomiast jaki jest cel pojawiania się snów nie związanych z nami? Jaki był cel snu Ewy o tsunami i innych podobnych. Przecież nawet, gdyby chciała i włożyłaby w to całą swoją energię, rozgłaszając, to co widziała, to i tak nikt nie wziąłby tych słow na poważnie. A może myślę zbyt egoistycznie? Może dla ludzi śniących takie wizje to także przygotowanie ich na traumatyczne przeżycia? A może chodzi o uświadomienie im, jakie mają zdolności (wiecej zgodnych weryfikacji - wieksza wiara we własne umiejętności) i "popchnięcie" ich do działania? . A może wreszcie chodzi o to, co napisała Roxanne w swoim poście, dotyczącym przepowiedni : "przy okazji, kiedyś przyszło mi coś, co moglibyśmy zrobić wspólnie, żeby zapobiec, albo chociaż złagodzić to, co się teraz będzie działo. Nie w tym sensie, żeby ingerować w Plan, ale żeby pomóc osobom, które energetycznie rezonują z takimi katastrofami podnieść wibracje (a może innymi słowy: "odzyskać brakujące aspekty") i przetransformować. Mam na myśli wspólną niefizyczna akcję"?
(http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... =3023#3023)
http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... =3075#3075.
Nie przenoszę postów tutaj, bo stanowiły swojego rodzaju zweryfikowane informacje.
Zastanawiam się natomiast nad istotą i celem śnienia snów przepowiadających przyszłość. Jestem w stanie zrozumieć te, które dotyczą nas bezpośrednio - mamy wtedy możliwość zmiany biegu rzeczy, przygotowujemy się na traumatyczne przeżycia, np. śmierć bliskiej osoby itd. Natomiast jaki jest cel pojawiania się snów nie związanych z nami? Jaki był cel snu Ewy o tsunami i innych podobnych. Przecież nawet, gdyby chciała i włożyłaby w to całą swoją energię, rozgłaszając, to co widziała, to i tak nikt nie wziąłby tych słow na poważnie. A może myślę zbyt egoistycznie? Może dla ludzi śniących takie wizje to także przygotowanie ich na traumatyczne przeżycia? A może chodzi o uświadomienie im, jakie mają zdolności (wiecej zgodnych weryfikacji - wieksza wiara we własne umiejętności) i "popchnięcie" ich do działania? . A może wreszcie chodzi o to, co napisała Roxanne w swoim poście, dotyczącym przepowiedni : "przy okazji, kiedyś przyszło mi coś, co moglibyśmy zrobić wspólnie, żeby zapobiec, albo chociaż złagodzić to, co się teraz będzie działo. Nie w tym sensie, żeby ingerować w Plan, ale żeby pomóc osobom, które energetycznie rezonują z takimi katastrofami podnieść wibracje (a może innymi słowy: "odzyskać brakujące aspekty") i przetransformować. Mam na myśli wspólną niefizyczna akcję"?
(http://www.afterlife-knowledge.com.pl/f ... =3023#3023)