CZY TO PRAWDA O ŚWIECIE NIEFIZYCZNYM
-
- Posty: 51
- Rejestracja: wt mar 17, 2009 12:22 pm
CZY TO PRAWDA O ŚWIECIE NIEFIZYCZNYM
Dopiero niedawno znalazłam te stronke poczytałam o Brucie Moenie i od razu uwierzyłam w Świat niefizyczny...niedawno zmarła Moja Prababcia w wieku 97 lat,ja mam 23 i to była pierwsza śmierć ktora przezywam i jendoczesnie skloniła mnie do rozwazan "zycia po smierci".Nie mam zadnej wiedzy w tym temacie poza przeczytana na tej tronie...chcetnie bym poczytała ksiazki Bruca aby sie dowiadywac wiecej ale na razie niestac mnie na zakup nowych,a w miejskiej bibliotece to juz nie ma zadnych nawet innych autorow...he Wic hcialabymz kims porozmawiac kto wie wiecej...Jak to jest?Czy rzeczywiscie kazdy moze złaspac kontakt z Tamtym swiatemtak jak ludzie na warsztatach?Czy w ksiazkach Bruca sa specjalne techniki?Przyznam sie ze po smierci Babci od ktorej niem ialam znaku zadnego przestalam wierzyc ze cos jeszce jest....widze ze Swiat wg Bruce ten po śmierci jest troszke inny niz wg Kościoła,a moze to zalezy jak kto interpretuje?I Choc jestem Katoliczka to strefy wg Bruce wydaja m isie bardziej prawdopodobne niz pieklo i niebo...a moze uwierzylam tak szybko choc nie mam zadnej wiedzy bo rozpaczliwie szukam odpowiedzi....Ogólnie to bardzo bym hciała aby ktos mi przyblizyl tematyke mozliwosci kontaktuz tamtym swiatem...i choc w paru slowach naprostował moje myslenie...prosze moze ktos zechce uzyczyc mi swojej wiedzy i powymieniac poglady.....
hej, chcialam napisac cos madrego, ale prawda jest taka, ze kazde wyobrazenie tego co jest po smierci jest prawdziwe. I jesli ktos wierzy,ze spotka go kara za grzechy, tak, bedzie. jesli ktos wierzy, ze wszystko ujdzie mu na sucho, tak bedzie. Jesl wierzy ze nic nie ma, to tak tez bedzie. jesli wierzy ze mozna sie komunikowac, to bedzie potrafil to zrobic. Jesli, ze nie, to za za przyslowiowe tysiac lat mu sienie uda.
Wlasciwie zamiast wierzy powinnam uzyc slowa wie/czuje ze tak jest.
Kazdy ma swoja prawde i nie trzeba nikogo naprostowywac ;p
Pozdrawiam.
Wlasciwie zamiast wierzy powinnam uzyc slowa wie/czuje ze tak jest.
Kazdy ma swoja prawde i nie trzeba nikogo naprostowywac ;p
Pozdrawiam.
jakiś podpis
-
- Posty: 51
- Rejestracja: wt mar 17, 2009 12:22 pm
hehe Zapewne Magdaleno zapewne.... Nieraz probowalam zamykac oczy i "odcinac sie" ale widze przed oczami ciemnosc ehhhh no i szcerze wierze w rozne hisorie i zycie p osmierci tlyko wlasnie dlategoze od bilskich osob slyszlam ze "wdizaly" duchy....nawet do mojej mamy przyszedl dziadek (maż mojej prababci o ktorej pisałam ze niedanwo umarla) ale sama prabacia juz nie dlatego fiksuje juz od myslenia na te tematy:p I ciagle gnebi mnie pytanie: Czemu Babcia nie przyszla chociaz do mojej mamy???? Ja wiem niem ozna prosic,trzeba duchom dac spokoj itd....ale skoro clzowiek cierpi tu na ziemi a przyjscie hcoc na chwile by pomoglo to czemu Babcia nie przychodzi?:[ Ja juz sama nie wiem:( Ale dzieki Magda za odpisanie:)
"Śpieszmy sie kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."
Iqulineczko opowiem coś co może Tobie pomoże.
Kiedyś umierał na moich oczach człowiek, mało wtedy wiedziałam o odprowadzeniach tyle tylko co wymyśliłam w tamtej chwili to kierować tą osobę do Światła. Patrząc jak odchodzi mówiłam do niej idź w stronę Światła szukaj Światła. Nie analizowałam tej śmierci nie szukałam dowodu, zajęła mnie codzienność. Aż tu nagle świadomy sen spotkanie gdzieś w przestrzeni wśród błękitnego nieba, jestem świadoma że ona nie żyje jednak idę do tej osoby a ona wyciąga do mnie ręce i mocno przytula. Sen kończy się na tej scenie. To było podziękowanie i pożegnanie z Tą osobą ale zainicjowane z drugiej strony. Tak sobie myślę że czasem trzeba trochę poczekać cierpliwie, odpuścić a odpowiedź nadejdzie.
Czego Tobie z całego serca życzę
Kiedyś umierał na moich oczach człowiek, mało wtedy wiedziałam o odprowadzeniach tyle tylko co wymyśliłam w tamtej chwili to kierować tą osobę do Światła. Patrząc jak odchodzi mówiłam do niej idź w stronę Światła szukaj Światła. Nie analizowałam tej śmierci nie szukałam dowodu, zajęła mnie codzienność. Aż tu nagle świadomy sen spotkanie gdzieś w przestrzeni wśród błękitnego nieba, jestem świadoma że ona nie żyje jednak idę do tej osoby a ona wyciąga do mnie ręce i mocno przytula. Sen kończy się na tej scenie. To było podziękowanie i pożegnanie z Tą osobą ale zainicjowane z drugiej strony. Tak sobie myślę że czasem trzeba trochę poczekać cierpliwie, odpuścić a odpowiedź nadejdzie.
Czego Tobie z całego serca życzę
Nawet najczarniejszą noc rozproszy zawsze Światło poranka.
-
- Posty: 51
- Rejestracja: wt mar 17, 2009 12:22 pm
Dziekuje Wiolu, w sumie to oczywiste:) Jak doswiadcze uwierze.... i bedewiedziec z pewnoscia ze wierze i w co:) ale jak nie dosiwadcze ? Czuje soe zagubiona:(Tak bym chiala z kims porozmawiac alez kim z ksiedzem? he Pisze tu z nadzieja ze zaraz ludzie zasypia mnie postami bede sobie konwersowac z kims ..... Tak czy siak dziekuje za te pare słow
"Śpieszmy sie kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."
Nie proponował bym z księdzem heh wiesz oni są różni. Ale zwróć na to uwagę, że księża zaraz mogą Ci zarzucić, że zajmujesz się okultyzmem i powiedzą, że to grzech.
A poza tym to nie dziwić się w końcu taką robotę mają księża. Takie jest życie
Ja osobiście przyznam, że od wielu miesięcy ćwiczę kontaktu z umarłymi jaki i OOBE.
Księdzu oczywiście nie powiem, gdyż zaraz mnie skrytykuje i uzna za chorego psychicznie.
Proponuję, abyś zabrała się do ćwiczeń tak jak ja
A poza tym to nie dziwić się w końcu taką robotę mają księża. Takie jest życie
Ja osobiście przyznam, że od wielu miesięcy ćwiczę kontaktu z umarłymi jaki i OOBE.
Księdzu oczywiście nie powiem, gdyż zaraz mnie skrytykuje i uzna za chorego psychicznie.
Proponuję, abyś zabrała się do ćwiczeń tak jak ja
-
- Posty: 51
- Rejestracja: wt mar 17, 2009 12:22 pm
Wiem wiem trza zabrac sie za cwiczenia tylko zanim to zrobie chce poczytac na ten temat....zaczne wogle od Moodego itd. choc juz kiedys czytalam jak mialam ze 12lat ale wtedy z cieakwosci czystej a teraz chce cos wyniesc wiecej a znim cwiczyc to przydaloby sie poczytac Bruca,musze go skombinowac;) PS: A o Ksiedzu nie myslam powaznie w sensie aby On mi opowiedzial o tym niefizycznym swiecie bo wiem ze to nierealne
"Śpieszmy sie kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."