
Dziecko krzywdzi psychicznie i fizycznie nie tylko siebie ale i rodziców. Jak tak dalej pójdzie - skończy w zakładzie zamkniętym.
I TO NIE JEST MAG!!!!!!!!
Madziu, te duchy śmieją się w Kościele, że Boga nie ma. Każą jej popełnić samobójstwo. Podczas ostatniego ataku Paulinka krzyczała, drapała się po buzi i wołała do mamy, żeby jej pomogła, że ona już dłużej nie wytrzyma. Mi w kartach wyszło, że to duch chory psychicznie - jak z takim rozmawiać?!?!?! Gdy Aneta przywołała Archanioła Michała - atak przeszedł, ale to wszystko działa tylko doraźnie. Gdy wczoraj tłumaczyłam Paulince, kto to jest Anioł - powiedziała wprost, że jestem głupia, bo gdyby każdy miał swojego anioła, to nikomu nic złego by się nie działo. I co z dzieckiem, które ostatnio zostało porwane - Anioł go nie uratował.MadziaKK pisze:anno, przypuszczam, ze corce kolezanki sie "pogorszylo", moze zaproponuje cos. Skoro iadomo ze to ktos ze zmarlych jej podpowiada (ona kopiuje ich emocje), a raczej dwoch zmarlych, wysluchajcie ich i wypytajcie o wszystkie szczegoly. W czasie "ataku" porozmawiajcie z dziewczynka jakby byla dorosla osoba, ale tylko w trakcie takich zachowan. Osoby te z pewnoscia chca byc wysluchane i bardzo prawdopodobne ze to wystarczy, a moze same podpowiedza jak im pomoc. Mozecie zapytac wprost.
Trzymam kciuki.