Nasi bracia mniejsi.

Tutaj opisujemy inne niefizyczne przeżycia, które mogą być naszym udziałem (np. eksperymenty z Wahunką, Sny i inne trudne do zaklasyfikowania doświadczenia). To miejsce właśnie dla nich...
Bea
Posty: 7
Rejestracja: ndz lut 22, 2009 10:00 am

Nasi bracia mniejsi.

Post autor: Bea » ndz lut 22, 2009 4:12 pm

Czy zastanawialiscie sie kiedys albo juz wiecie co dzieje sie z naszymi ukochanymi zwierzakami kiedy przechodza za tęczowy most.....Jak tam wygląda ? Mogę sie podzielic informacjami ,bo co nieco dane mi było zobaczyć .

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » ndz lut 22, 2009 5:04 pm

tam za tym tęczowym pomostem to my tam też jesteśmy razem z naszymi zwierzakami

Bea
Posty: 7
Rejestracja: ndz lut 22, 2009 10:00 am

Post autor: Bea » ndz lut 22, 2009 6:06 pm

Miesiac temu odeszla nasza najukochansza sunia ,piękna madra a dla mnie jedyna...Tyle lat wspólnie przeżytych,razem spedzanych chwil i bardzo silna więż spowodowaly że nie moglam sobie poradzić z bolem i pustką po jej odejsciu.Plakałam nie dałam rady nic jeść ..tyle w skrócie.Wtedy zobaczyłam cos niesamowitego juz nie pamietam czy gotowałam wtedy obiad a moze siedziałam zwyczajnie przy stole patrzac przed siebie.Zobaczylam a raczej Coś mi umozliwiło zobaczenie w innym swiecie -wymiarze zwierzeta:)Dokładnie wygladało to tak ze stałam nad przepascią ,to był dokładnie kanion waski ale bardzo długi poza horyzont .Tym kanionem biegły tysiace zwierząt ale uwaga nie widzialam kolorow i detali to były jakby zarysy wszystkie te zwierzeta były "szare".Jednak doskonale moglam odróznić gatunek.Patrzyłam tam....i zobaczyłam mojego psiaka jak dołancza sie do reszty i biegnie razem ze wszystkimi chociaz przez paraliz(kregosłup) odeszla z tego swiata.Wszystkie zwierzaki były zdrowe i energiczne nie wiem gdzie podazały to wygladało z góry jak rzeka ktora nigdy sie nie konczy.Wokól panował pólmrok taki jak w lecie po zachodzie słonca ,niebo z refleksami ....Druga wizja była taka ze wizialam łąkę zieloną i to jak zieloną po sam horyzont ,spojrzalam w dal i widze biegnie do mnie moja psinka ,tuz przedemną hamuje zawraca i z powrotem biegnie widze tylko jej zadek w ruchu.Trzecie widzenie było takie wymowne pokazala mi sie tak blisko ..,siedziała niczym posąg młoda i zdrowa z oczami wlepionym prosto we mnie ,jej basecie dlugie uszy falowały lekko na wietrze i tak mi znikła....

Leoncio
Posty: 323
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:26 am

Post autor: Leoncio » ndz lut 22, 2009 6:43 pm

pięknie to opisałaś,ja mam owczarka belgijskiego i też często występuje w moich snach,za nic nikomu bym go nie oddał

ewa.fortuna1
Posty: 1160
Rejestracja: wt lis 14, 2006 8:50 pm

Post autor: ewa.fortuna1 » ndz lut 22, 2009 6:52 pm

Ja miałam pekińczyka.Zdechł i po paru miesiącach przyśnił mi sie jak sie do mnie uśmiechał,tak jak robi to człowiek.
Wiem że nasze zwierzaki gdzies tam dalej zyja,ale tak bardzo człowiek za nimi tęskni.
Bardzo mi przykro,ale NIE nawiązuję już kontaktów ze zmarłymi :(

paul 023
Posty: 736
Rejestracja: śr maja 21, 2008 4:22 pm

Post autor: paul 023 » ndz lut 22, 2009 8:13 pm

Też miałem kiedyś psa kundla czarnego, ale on zdechł na skutek wpadnięcia pod samochód.
Już tyle lat go nie ma. Często wspominam tego psa. Po jakimś czasie mi się śnił.
Mam nadzieję, że jeszcze mi się przyśni :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne niefizyczne doświadczenia”